Dziś zapraszam na pyszne ciasto na specjalne okazje. Nie robiłam go już dawno, oj dawno i zapomniałam jakie jest pyszne. Teraz gdy szukałam czegoś ekstra na święta przypomniałam sobie o nim i upiekłam. Po spróbowaniu zaczęłam się zastawiać czemu gości u nas tak rzadko, bo jest absolutnie pyszne. Orzechowe biszkopty, krem brzoskwiniowo budyniowy, delicje nasączone w kawie i jeszcze galaretka pełna soczystych brzoskwini i to całe dobro zamknięte w jednym małym kawałeczku ciasta.
Trzeba przyznać, że kora orzechowa nie należy do najtańszych ciast, a jeśli liczyć łuskanie i mielenie orzechów to wymaga sporo pracy i czasu, ale jeśli szukacie czegoś ekstra to naprawdę warto ją upiec.
Ciasto:
- 200g (1 i 3/4 szklanki) zmielonych orzechów włoskich (mogą być laskowe)
- 100g (1 szklanka) wiórków kokosowych
- 100g (3/4 szklanki) rodzynek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki mąki pszennej
- 8 białek
- 3 żółtka
- 150g (3/4 szklanki) cukru
- szczypta soli
Białka ubijamy z solą, gdy piana będzie gęsta wsypujemy stopniowo cukier i dalej ubijamy aż się całkowicie rozpuści. Wtedy nie przerywając miksowania dodajemy kolejno żółtka. Mieszamy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, rodzynki, orzechy i wiórki. Taką mieszankę wsypujemy ostrożnie do masy jajecznej i delikatnie mieszamy (ja robię to łopatką). Blachę (25×35) cm wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy do niej połowę ciasta, wyrównujemy i pieczemy 30 minut w 160 st. C. Podobnie postępujemy z drugą połową ciasta.
Masa budyniowa:
- 2 budynie (40 g każdy) waniliowe lub śmietankowego bez cukru
- 1 duża puszka brzoskwiń ( moja ważyła 820g)
- ok 250 ml wody
- 4 łyżki cukru
- 5 żółtek
- 300 g masła
Dodatkowo: